Transport tak potężnych maszyn to spore wyzwanie logistyczne. Każda z nich składa się z setek tysięcy części - mówi Mateusz Witczyński, rzecznik prasowy firmy Astaldi. Na potrzeby transportu dzielone są na 17 segmentów, z których każdy stanowi jeden ponadgabarytowy transport.Największe wrażenie robią wymiary tarcz skrawających: 6,4 m średnicy, 55 ton wagi. 

Maszyny przewożone są z magazynu wykonawcy zlokalizowanego w warszawskiej Białołęce na plac budowy przy ul. Trockiej. Ze względu na konieczność jazdy najszerszymi ulicami, dystans, jaki muszą pokonać ciężarówki, to około 30 km. - Za każdym razem, kiedy realizujemy projekty z wykorzystaniem maszyn TBM, trasa jest bardzo szczegółowo przygotowywana, tak jak i dobierany do tego odpowiedni sprzęt. Mamy sprawdzonych partnerów, którzy na nasze zlecenie przygotowują takie transporty - mówi Witczyński. Włoska firma ma olbrzymie doświadczenie w drążeniu tuneli z wykorzystaniem maszyn TBM - dotychczas w tej technologii wykonał ponad 300 km tuneli

Przy transporcie pracuje kilkadziesiąt osób. Ze względu na ruch uliczny i utrudnienia w ruchu, taki przejazd może odbywać się tylko w godzinach nocnych, choć i tak potrzebna jest na to specjalna zgoda. Do transportu służy m.in. specjalny pojazd wielozadaniowy.

W transporcie uczestniczy kilka rodzajów pojazdów, od 3-osiowych typu BET do 6-osiowych typu SEMI. Pojazdy są pilotowane przez samochody osobowe i dostawcze. Ze względu na to, że transport może odbywać się tylko pomiędzy godz. 22 a 6, każdy z pojazdów jedzie raz jednej nocy - wyjaśnia rzecznik. 

Kiedy wszystkie segmenty dotrą na miejsce, montaż maszyny TBM trwa zwykle około miesiąca. Co ciekawe, i Anna, i Maria, służyły już do drążenia centralnego odcinka drugiej linii - pracę skończyły trzy i pół roku temu.

Co działo się z nimi w czasie przestoju? Były magazynowane, a następnie poddane drobiazgowym przeglądom i naprawom okresowym - mówi Witczyński, dodając, że proces przygotowania po przestoju polega na zabezpieczeniu przed warunkami atmosferycznymi elementów na nie wrażliwych poprzez demontaż i dokładne oczyszczenie.

Co już zrobiono?

Centralny odcinek II linii metra w Warszawie już od niemal dwóch lat służy mieszkańcom. Wkrótce zostanie rozbudowany o kolejne fragmenty: północno-wschodni wykona włoska firma Astaldi, a zachodni - turecki Gulermak (drążenie ruszy wiosną 2018 r). Oba będą mieć po ponad 3 km długości.

Po 10 miesiącach na wszystkich obiektach zakończyliśmy konieczne do rozpoczęcia prac budowlanych przekładki, wykonaliśmy większość ścian szczelinowych i stropów do poziomu -1. Rozpoczęliśmy również prace na poziomie -2. To bardzo dobry wynik – mówił niedawno Witczyński. Zgodnie z informacjami wykonawcy, na wszystkich obiektach prowadzone są prace podstropowe. Zostały one zaplanowane w ten sposób, aby w okresie wakacyjnym drążenie mogły rozpocząć wspomniane dwie maszyny TBM.

Jeśli chodzi o zachodni odcinek, w lutym br. prowadzona była przebudowa instalacji podziemnych w okolicach przyszłych stacji: Młynów i Księcia Janusza. W podobnym czasie ruszyły roboty związane z sieciami podziemnymi (gazociągowymi, kanalizacyjnymi, elektrycznymi, teletechnicznymi). Z początkiem roku rozpoczęła się budowa stacji Płocka, a także ruszyły roboty przy ul. Wolskiej, gdzie odbywa się przebudowa komory kanalizacyjnej i sieci gazowniczej.

Więcej w temacie specjalnym

Przeczytaj także: Pociągi II linii metra okrążyły Ziemię 60 razy